• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wokół kolorowo, wewnątrz daltonizm

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Apocalyptica txt
    • Theatre A /genesis
  • Blogi
    • Ais
    • dotyk-anioła
    • Leluchowo
    • Łoś-photoblog
    • malenstvou
    • moje
    • w-z-s-m
  • Potrzebne
    • Geologia-ar-wroc
    • skrypty html
    • słownik pol-niem

Archiwum

  • Wrzesień 2017
  • Grudzień 2010
  • Wrzesień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Październik 2009
  • Czerwiec 2009
  • Marzec 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003

Najnowsze wpisy, strona 3

< 1 2 3 4 5 6 ... 22 23 >

Po burzy

Myśli zmieniają się z prędkością światła... Gwiazdy na niebie zaczynają świecić intensywniej... Bóg mówi: chodź do mnie – i z czułością mnie przytula. Po policzkach spływają łzy... ale to już tylko i wyłącznie łzy szczęścia....
Tata mówi, że rozumie, dlatego też nie zostawi mnie samej w wszechobecnym mętliku moich bolesnych spraw. Kocham Go tak bardzo.... Za to, że nie zostawia mnie samej na zimnym lodzie moich smutków.
Bo te gwiazdy świecą tak intensywnie w moich oczach ze szczęścia.
I tylko pozytywne myśli przemykają przez moją głowę z prędkością światła...

Nagle wszystkie nabiera sens.

Kilka dni temu prosiłam Tatę:
Proszę Cię, pozwól mi zapomnieć o Nim w miarę bezboleśnie... proszę, postaw na mojej drodze ludzi, którzy pomogą mi chociaż na chwilę ZAPOMNIEĆ...
i dokładnie tak się stało.

Pierwszy raz od niepamiętnych dni czuję szczęście.
Dziękuję!

14 sierpnia 2007   Komentarze (6)

Zatrzymanie

No dobrze nie będę już dłużej tego ukrywać: otóż brakuje mi kogoś do przytulenia się. Najlepiej kogoś płci przeciwnej.
O K. myślę bezustannie...
Te myśli są przepełnione żalem, złością i irytacją...
Tęsknie już tylko za sytuacjami, miejscami...

Metal pomaga mi rozładować niepotrzebne napięcia w mojej głowe (i w sercu też)

Strasznie samotnie zrobiło się nagle wokół mnie...
12 sierpnia 2007   Komentarze (6)

nieodwracalne

‘Kiedy umiera coś
Daj odejść mu
Rozpacz tu zbędna jest
Zrozum to już
Nie możesz zasnąć dziś
Pamiętaj że
Najlepiej ukryć liść
W tym lesie’

*Moonlight – Nieodwracalne


Może faktycznie nie warto rozpaczać?
To nic że zabrano mi część mojego ‘ja’
To nic, że czuję się jak śmieć...
Wszystko to nic.
Mam tylko nadzieję, że długo nie potrwa powrót do równowagi psychicznej (i fizycznej także)

On po prostu poROKU, 8 miesiącach i kilku dniach bycia razem - zwątpił /znudził się i....   odnalazł (na woodstocku) kogoś z kim będzie Mu lepiej.
W chwili obecnej (po dwóch piwkach) śmieszny jest dla mnie tylko jeden fakt z przeszłości... otóż to zawsze ja wychodziłam na ta niewdzięczną, która prędzej czy później gdy tylko będzie okazja odejdzie....
Wyszło inaczej.
Niestety?


...
Wszystko to nic.

11 sierpnia 2007   Komentarze (2)

Do Ciebie

Myślałam dziś o Tobie cały dzień.
Próbowałam wykreować sobie na nowo cały Świat bez Ciebie.
Na próżno.
Nie potrafiłam wyobrazić sobie mojego życia bez Twojej osoby

Nie wiem co mam zrobić.
Tak bardzo Cię kocham.
Teraz przepełniasz swoją kochaną osobą całe moje ciało
Cały umysł

Czuje Cię nadal...
I jedynym pocieszeniem dla mnie jest ostatnie spotkanie, które nastanie już wkrótce...
Sam Twój widok zawsze przepełniał mnie spokojem...
Tylko czy tym razem...?

Dlaczego ja wciąż się łudzę?

Przecież nie powiesz mi, że zmieniłeś zdanie...
Nie powiesz, że nadal kochasz
Nie przytulisz
Nie pocałujesz
Nie.

Na moim niebie zgasły już wszystkie gwiazdy.
Księżyc przeszedł na stronę śmierci.
Nie ma już nic. 

06 sierpnia 2007   Komentarze (2)

Ponowny koniec...

potrzebuje pocieszenia
potrzebuje dobrej rady

nie chcę zapewnień, że będzie dobrze
nie chcę stwierdzeń, że taka kolej rzeczy...

Od trzech dni życie przestało być dla mnie czymś znaczącym
Od trzech dni nie jestem kochana
...natomiast ja nadal kocham... w tym tkwi cały ból

Nie wiem co mam ze sobą zrobić.
W pracy nie potrafię się powstrzymać i płaczę jawnie...
Nie potrafię żyć
Nie jestem w stanie czytać książek
O nauce nie wspomnę

Zrobiłam się taka nieudolna
Zabrano mi cały sens życia

Nie mam nic
NIC


może tylko małą nadzieję w to, że stanie się cud

05 sierpnia 2007   Komentarze (2)

Teraz

Ogólnie rzecz biorąc haruje osiem godzin dziennie, za 6,50 brutto w hipermarkecie. Miał być Deustchland potem England.... nie wyszło nic. ;/ Do wrześniowych poprawek powoli się zaczynam już uczyć. Czytam dużo książek i mam mało czasu na nudzenie się...
Mój K. Wczoraj wyprowadził się z naszej studenckiej stancji w Szcz... razem rok pod jednym dachem. Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Ważne, że ma to co chciał. Ja dalej kisić się będę w Szcz. A On będzie zwiedzał Poznań i rozkoszował się prawdziwym studenckim życiem.... Najśmieszniejszy, w tym wszystkim jest fakt, że ja przecież dla Niego zdecydowałąm się na studia właśnie w Szcz....;/
Najważniejszy jest teraz to, że poukładałam sobie sprawy przyszłości w głowie na kolejne 5 lat. Bo przecież trzeba wiedzieć co, gdzie i kiedy. Na ‘los’ liczyć nie będę. Już wiele razy nauczyłam się, że spontaniczność nie jest zjawiskiem do końca pozytywnym.
To by było na tyle.
Szablonu robić mi się nie chcę, bo nie mam czasu ani też chęci gmerać w tych wszystkich skomplikowanych (!) opcjach. Z resztą....
24 lipca 2007   Komentarze (4)
24.07  

pomocy!

"Phew for a minute there
I lost myself"
-Radiohead
________________


Niech ktoś mnie stąd zabierze!
ja mam już dość...
wszystkich wokół i.. siebie!!!

26 czerwca 2007   Komentarze (3)

Wakacje są dla tych, którzy zaliczyli sesję...

Miałam ambitne plany. Anglia. Potem Niemcy... i wychodzi na to, że zostanę w Polsce. Zbyt mało we mnie uporu i zawziętości. I co roku powtarzam sobie to samo: za rok zacznę szukać wcześniej, za rok na pewno się uda... I jakoś się nie udaję.
Koniec sesji. Szkoda jednak, że profesor od fizyki lubi tylko siebie a pani mgr inż. od zoologii nie mogła wyznaczyć progu zaliczenia od 22 punktów -a nie 23... -_-‘     ...Ale jest już dobrze. Dwa dni przepłakane i wszystko znowu jest w porządku. Do września jakoś dam radę... ekhm... to znaczy -na pewno dam radę. Z resztą po co się oszukiwać, wcale nie zamierzałam studiować OŚ. Geografia była moim odwiecznym celem...   Jednak w trakcie trwania 1 roku dochodziłam do różnych wniosków. Chociażby odkryłam fakt, że w naukach przyrodniczych i ścisłych nie potrafię odnaleźć siebie... Zaczęłam myśleć o socjologii... wcześniej była germanistyka. Bądź co bądź na jednym kierunku nie zamierzam skończyć swojej edukacji. Bynajmniej takie mam plany. Ambitne plany. Może tym razem na planach się nie skończy?
Niekiedy potrafię zaplanować każdy szczegół określonej sytuacji...Danego spotkania... Ważnego dnia. Zazwyczaj gdy przychodzi co do czego -nic z tego nie wychodzi. Eh, czasem mam chęć sobą potrząsnąć. "Weź się w garść dziewczyno, nikt za Ciebie decyzji podejmować nie będzie! Rusz głową! Życie Cię niczego nie nauczyło? Przestań zgrywać ofiarę. Jeśli zaraz się nie uspokoisz to dostaniesz po głowie!!!"
Jednak ostatnio brakuje mi kogoś od kogo mogłabym usłyszeć: "Nie martw się. Choć tutaj do mnie i przytul się. Wszystko będzie dobrze. Głowa do góry. Jestem z Tobą...     Kocham Cię...."   :(

Czekam.
I tęsknie za tym pierdołą
Od jakiegoś czasu znowu MOIM pierdołą..

25 czerwca 2007   Komentarze (5)

Niewiadomoco

Bo ja męczę i wymagam! jestem zła i natrętna. Brrr straszne!
Ale teraz na poważnie i bez ironii... : Ciężko jest usłyszeć od człowieka, którego się kocha, słowa, które potrafią zaboleć. Hmm... wydaje mi się, że źle to ujęłam – chodzi mi o to, że ciężko owe słowa przetrawić....
Moje życie jak zwykle bez składu i żadnego ładu. Od pewnego czasu irytuje mnie to coraz bardziej... i nurtuje.  Czasem zastanawiam się po co Bóg stawia na naszej drodze ludzi, którzy nie potrafią odwzajemnić uczuć. Po co stawiać naprzeciw siebie dwóch takich, którzy nie potrafią siebie zrozumieć... No po co? Po to by życie bardziej i intensywniej bolało niż dotychczas? 
Już dawno przestałam wierzyć w osobę, która gdzieś tam daleko żyje sobie i jest nam przeznaczona. Teraz gdy jestem w sieci nienormalnych uczuć przestałam wierzyć w cokolwiek.  Nawet w całkiem racjonalne uczucia.
Sama nie wiem czy mam mieć nadzieję. Chciałabym... Jednak siedząc ciemnym w kącie pokoju dalej wierzę, że ktoś otworzy oczy... (a i ja przestanę wątpić) Z drugiej strony moje wątpliwości są takie męczące, że z chęcią wyjechałbym stąd jak najdalej...  (czysty egoizm, uciekać od problemów...  ech)
W chwilach smutku zawsze marzyłam o śmierci albo o nagłym zniknięciu... a w mojej obecnej sytuacji chciałabym się po prostu ulotnić. Gdzieś daleko... By CI CO POWINNI - ZATĘSKNILI... a Ci co nigdy niekochali zrozumieli, że faktycznie ktoś kochał NAPRAWDE
Wiem, że może to wszystko wydawać się mało logiczne i wcale nie proste. Jednak w mojej głowie panuje wszechobecny mętlik... a na stronę zagląda pewnie  niejedna powiązana osoba, dlatego też o niczym nie mogę pisać wprost...  W sumie to już się do tego przyzwyczaiłam.
Z resztą nawet jakbym zniknęła to i tak byście nie zauważyli różnicy, jeśli wpisy na blogu ukazywały by się nadal a mnie by już nie było.
Jestem taka niejednoznaczna. Sama nie potrafię siebie zrozumieć.
Wydaje mi się, że miłości dla takich ludzi jak ja - nie ma. Bo jeśli coś jest niejednoznaczne i niepewne -to niemoże być realne... Po prostu nie ma prawa istnienia! I koniec.

Ostatnie dni sesji... ostatnie spojrzenia na tych, których mogę już nigdy nie zobaczyć. Jednak nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę. Może to i dobrze.

Szkoda tylko, że zawaliłam egzamin z zoologii. -1 punkt do zaliczenia. Marny ze mnie szpicel. Ściągać już nie potrafię. Może się starzeję? ;) :P

A teraz tak na pozytywne zakończenie:
Kocham Was... i dobrze, że jesteście. (Wy wirtualni :)   Nigdy się nie zmieniajcie i zawsze bez względu na okoliczności bądźcie sobą. Bez względu czy to zimny monitor, czy też zwykła kartka papieru.
Bądźcie sobą
Zawsze.

18 czerwca 2007   Komentarze (3)

Wtorek nadziei?

"przedostała się w parszywy czas
przez ulice zakażone bezradnością dni
przez korytarz betonowych spraw
pewność że my
mimo wszystkich nieprzespanych nocy
mimo prawdy porzuconej na rozstajach dróg
potrafimy w rzeczywisty sposób
znaleźć się już.....

..dobre niebo kiedy wszyscy śpią
pochlipuje modlitwami niestrudzonych ust
tylko błagam nie załamuj rąk
chroni nas Bóg"


Nijako. Jakbym bez przerwy budziła się w nijakie poniedziałki nijakich tygodni. Może w końcu nastanie zbawienny wtorek...

11 czerwca 2007   Komentarze (3)

Koniec

Zostałam sama.
Po roku, 5 miesiącach i 31 dniach.
Po wielu chwilach smutku, które i tak nie potrafiły przebić tych wszystkich chwil radości.
Powiedział, że to koniec.
Płaczę.
Nie widze sensu już w niczym.

01 czerwca 2007   Komentarze (9)
< 1 2 3 4 5 6 ... 22 23 >
Indywidualistka | Blogi