Wtorek nadziei?
"przedostała się w parszywy czas
przez ulice zakażone bezradnością dni
przez korytarz betonowych spraw
pewność że my
mimo wszystkich nieprzespanych nocy
mimo prawdy porzuconej na rozstajach dróg
potrafimy w rzeczywisty sposób
znaleźć się już.....
..dobre niebo kiedy wszyscy śpią
pochlipuje modlitwami niestrudzonych ust
tylko błagam nie załamuj rąk
chroni nas Bóg"
Nijako. Jakbym bez przerwy budziła się w nijakie poniedziałki nijakich tygodni. Może w końcu nastanie zbawienny wtorek...
Dodaj komentarz