***
"To jest juz koniec, nie ma juz nic jesteśmy wolni, możemy już iśc" tą piosenką zakończono bal...Sala balowa z minuty na minutę opustoszała. Dziewczyna rozejżała sie do okoła, lecz po NIM już nie było śladu, zrezygnowana wróciła do domu. Następnego poranka wyszła dość wcześnie do szkoły, chciała być tam z wszystkimi, z ludźmi których znała 8 lat (...) Przemówienie dyrektora, podziękowania, wpis gospodarzy klas do księgi pamiątkowej oraz rozjeście się do klas. Rozdanie świdectw, wręczenie nagród, kwiatów oraz słowa pożegnalne. (...) Tuz przy wyjściu natknęła się na niego...spuściła głowe by ukryć szkarłatny rumieniec...Tam widziała go po raz ostatni. Pośpiesznie wyszła wraz z innymi ze szkoły, gdzie cześć poszła w swoją stronę a część wybrała się do parku. W końcu nie wyrzymała, po jej policzkach popłynęły łzy. Jej klasa miała zawsze najgorszą opinię, zawsze byli krytykowani...ale mimio wszystko lubiła ich. Każdy z klasy wniósł do jej życia coś pozytywnego(...) Dziewczyna wróciła do domu, pokazała świdectwo matce...liczyła na słowa uznania, lecz ich nie usłyszała, usłyszała zato surową krytykę...Jej mamie nie wystarczył czerwno- biały pasek oraz dobre oceny. (...) ....O widzę tu jestem a ty?! Jesteś? Który masz numer?! Ona również była na liście. Zastanawiała się gdzie On mógł pujśc do szkoły gdzie się dostał....lecz nie miała skąd czerpać tych informacji. Poszła wraz z innymi do następnej szkoły, lecz tam była na liscie rezwerwowej- tak naprawde wcale nie chciała iść do tej szkoły. Nawet jakby On do niej chodził...czy to ma jakis sens?! Tylko przez te 10 miesięcy cierpiała. Odebrała swoje dokumenty i wróciła do domu. Były już wakacje...dla jednych czas wypoczynku dla drógich zaś, czas pracy, ciężkiej pracy.(...) Usiadła przed monitorem wpotrując się w niego -co mam robić ?! Nagle zabrzmiał dwonek do drzwi.
-Hej! Czybyś mogła nam pomóc?! przed nia stały dwie koleżanki z bloku. Magda i Marta.
-Pewnie, ale w czym?! Zapytała.
-No bo mamy mały problem, z internetem. Pujdziesz z nami?!
-Dobrze. Postaram sie wam pomóc.
Dowiedziała się, że mają problem z uruchomieniem czata a mianowicie wejściem na nigo. Zainstalowała potrzbne programy i wszystko po chwili działało jak należy.
-Wiesz, może wejdź też na czata?! Spytały koleżanki.
-Jakoś nie lubie tam przesiadywać. Ale ok. raz mogę zrobić wyjątek.
...wp.pl...czat...Login: "avril_2" ... jakoś nie miała ocgoty na rozmowę, nawet to dobrze sie złożyło bo nikt się do niej nie podłączał. Aż do czasu. Było już około godziny 23...podłączył się ktoś o pseudonimie "Asta". Rozmowa ciągnęła się i ciągnęła...na koniec wymienili się numerami gadu- gadu. Było już puźno a ona śledziła w pamięci rozmowę z "Astą" lecz wiedziała, że to będzie znajomośc typu...gadu- gadu albo w najgorszym wypadku znajomość parodniowa. Następneg dnia był tam na gg...z uśmiechem na twarzy ropoczęli rozmowę:
ASTA
(3-07-2003 16:14)
cze
AVRIL (3-07-2003 16:14)
cze
AVRIL (3-07-2003 16:14)
:)
ASTA (3-07-2003 16:14)
pamiętasz mnie
AVRIL (3-07-2003 16:14)
no pewienie
AVRIL (3-07-2003 16:14)
pewnie
ASTA (3-07-2003 16:15)
sprawdzian kto ja
AVRIL (3-07-2003 16:15)
Radek
AVRIL (3-07-2003 16:15)
a ja
ASTA (3-07-2003 16:16)
kara
......... Mijały dni a Oni wiedzieli już o sobie całkiem sporo...Dziewczyna była szczęśliwa, że spotkała kogos takoego jak on...Lecz nadcheszły dni wyjazdu...on wyjeżdżał na wzchód a ona na południe....zupełnie w innch kierunkach...