Czasem...
Czasem, życie mnie dobija.
Czasem nie mogę zrozumieć samej siebie...
Czasem nie potrafię wyrazić swoich uczuć, bo strach i wyobrażenie sobie porażki bywa silniejsze ode mnie.
Po prostu bezsens.
Wyobrażam sobie, że mój Anioł Stróż bierze mnie na ręce i razem wznosimy się... wysoko, ponad chmury...
Zbita szyba. Koniec marzeń.
Realia są jakie są. 3ba być realistą. Chodź odrobinę optymizmu i nadziei zawsze należy mieć. Myślę, że druga osoba w moim życiu naprawdę wiele by zmieniła.
Może ja po prostu nie potrafię odczytać mojego powołania??