Słońce
W pracy cudownie.
W głowie swobodnie.
Ciało jest lekkie...
Czego chcieć więcej.
....
Do pewnych kwestii w moim życiu już nie będę powracać. Te drzwi zamykam na klucz. Może nawet zastawię je dość sporych rozmiarów szafą, ażeby czasem nie przyszło mi do głowy zbyt długo przyglądać się owym drzwiom. Nie chcę pamiętać. Nie teraz gdy w moim sercu panuję w miarę idealny ład. Nie teraz gdy czuję, że szczęście jest tak blisko...
Jak nigdy cieszę się, że jestem sama.
Jak nigdy czuję się potrzebna i akceptowana.
Wielki ciężar z serca spadł całkiem niedawno... i od tego czasu tak jakby zły czar prysł. Nie jestem już wstrętną i odrażającą wiedźmą... Ba! Nagle się okazuje, że można mnie nawet polubić... a nawet się ze mną umówić.........
To nie motylki w brzuchu
To motylki na sercu.
Dziękuję Ci Tato za wszystko.
To Twoja zasługa.
Nigdy nie odwracasz się ode mnie gdy Cię potrzebuję!