"Najbardziej odczujesz brak jakiejś osoby, kiedy będziesz siedział obok niej i będziesz wiedział, że ona nigdy nie będzie twoja."
Zawsze gdy czytam te słowa, zawsze odczytuje w nich prawdę dotyczącą mnie. Wspomnienia, złudzenia... . Wiem, już wiem, że prawda potrafi nieźle zaboleć, porazić niczym 220 wolt w gniazdku...
Wiele się zastanawiałam.
Bóg, miłość, On, przyjźń, ból, Bóg, wstyd, wiara, odwaga, strach i On...
Bilans wakacyjny nie wygląda aż tak oryginalnie... wprawdze przeszłam w paru momentach samą siebie, ale to i tak jest nic...
-nauczyłam się pływać kraulem (sama nie wiem jak to zrobiłam, wystarczyły tylko 2 godziny na basenie)
-już z mojej gitary wydobywają się dźwięki - wprawdzie nieszkodliwe dla uszu, lecz nadal dla niektórych to są niezdentyfikowane decybele. Ale ja się obronie -struny są do wymiany, a najlepiej cała gitara... :P. (Co ja na to poradzę, że nikt z mojej rodziny nie potrafi/ nie chcę mnie docenić :( )
-w moim otłumanionym stanie aż serce się raduje, z faktu iż moje serducho nie zostało całkowicie zamienione w kamień... - poznałam wielu fantastycznych ludzi, z którymi nadal utrzymuje kontakt :D
-i ostatnie, wprawdze nie tak istatne i pod żadną postacią nie materialne...
mam nadzieje, marzenia, plany, cele... tak! Chcę zdobyć w tym roku czerwony pasek... już się założyłam z kimś o to...
Lwy z natury są waleczne! Ja teraz również zamierzam taka być... (!BA JA JESTEM!)
Tańce cheerleaders wybiłam sobie z głowy... były one w moim życiu calutkie 9 lat... i bardzo ładnym akcentem zakończyłam z nimi wędrówkę pełną adrenaliny, emocji, płaczu, nadzieji, uśmiechu, porażek oraz zwycięstw. Najwidoczniej Pan Bóg uznał, iż stać nas tylko na 3 miesjce w Polsce... mam nadzieję, że poradzą sobie beze mnie...
Na koniec parę fragmentów paru piosenek... nic przez nie, nie chcę powiedzieć... no może przez niektóre...
"Kiedyś Cię znajdę, znajdę Cię, w końcu znajdę, jestem coraz bliżej..."
"To już jest koniec, możemy iść, jesteśmy wolni, nie ma już nic!"
"Styczeń, luty, marzec, kwieceń, maj, czewiec iii WAKACJE znowu są wakacje, na pewno mam racje wakacje znowu są..."
U mnie jeszcze nie koniec wrażeń... miałam jechać na weekend do Krakowa... ale będzie inaczej... na szczęście nie będę się nudziła... Ale nawet jakby to we wrześniu jadę do Rokitna na pasowanie na animatora :P. A potem gdzieś 18 września (?!) na 3 dni do Głogowa -na Dzień Młodych :D
Hmm za 3 dni mija okrągła 1 rocznica mojego bloga. Fantastycznie. Czuję jakbym miała go od parenastu lat... . Mam nadzieję, że wytrwam jeszcze następny ROK... wiem, że wtedy wszystko już będzie zupełnie inne... ...a może już mnie nie będzie?!