• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wokół kolorowo, wewnątrz daltonizm

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Wrzesień 2017
  • Grudzień 2010
  • Wrzesień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Październik 2009
  • Czerwiec 2009
  • Marzec 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003

Archiwum lipiec 2004

Powiem jedno. Jest super!

Wróciłam.
Nie wiem czy to już koniec.
3 stopnień "zaliczony" przed nazwiskiem już prawie widnieje zarys literki 'a'  ... animatorka.
Ciekawe ...
Było wspaniale. Pogoda była w kratkę.
5 dni przed moim wyjazdem do domu NON- STOP lał deszcz... w związku z czym Dunajec podniósdł się o 2 metry i zalało trochę obszarów. Szkoda mi tych wszystkich ludzi, którzy stracili całe/ lub prawie całe swe zbiory.
Miałam straszzznie napięty harmonogram dnia. Mało wolnego czasu. Dużo jeździliśmy. Dużo chodziliśmy po górach. Zdobyłam szczyt Wysokiej, Sokolicy i prawie Trzech Koron. :P
Poza tym nauczyłam się, że modlić brewiarzem i dowiedziałam się prawdy o sobie.
Nauczyłam się też 'bić' na gitarze ...  tylko, że mam problem bo moja gitara jest niedysponowana -co mnie strasznie martwi. No i odkryłam czadową kapelę 2Tm2,3 -polecam warto :D
Cóż będzie dobrze.
Kocham Boga on kocha mnie. I nawet tych co pili piwo w pociągu i przeklinali (ale pomimo to byli sympatyczni) -jechali na Woodstock.
Mnie tam nie ma. Strasznie mi ciężko... bo kocham Armię a ona tam będzie.
Przeżyję.
A nawet jak nie to trudno. Bóg przecież czówa :D

31 lipca 2004   Komentarze (4)

Chciałabym...

We wtorek po południu o godzinie 18:25 wsiądę do pociągu i opuszczę tą szarą, codzienną (prawie) rzeczywistość...  Niemogę się doczekać boskich widoków zapierających dech... Ale jednak będę tesknić... za tym co tak niedawno przeżyłam i za tym co będzie się działo jak mnie nie będzie. Boję się bo to mój ostatni stopień OAZY...  -nie wiem co mam dalej robić?! Lecz wiem, że tam spotkam wspaniałych ludzi... z którymi spędzę 20 dni. Bla, bla.... :) Wiem, że w górach spotkam GO w drugim człowieku... :)   Życzę wszystkim udanego końca lipca -przede wszystkim słonecznego i pełnego radości...

P.S Jak mnie natchnie to spróbuje wysłać notę z komórki... :) Jakoś to będzie.   Lepiej skończę bo strasznie haotyczna ta notka... 

"W góry, w góry na łąki i na hale, w góry, w góry gdzie góralki i górale pędzą żywot swój a owce na hali mee, mee...." :P  

12 lipca 2004   Komentarze (6)

Trzaski, -dużo metalu, Britney Speras, benzyny,...

Zawsze się żaliłam, że nie mam zbyt dobrych kontaktów z ludźmi w liceum. Noo i właśnie wróciłam z grilla (a teraz oni grają w RPG  buuu) na  który zaprosił mnie mój kolega z internetu. O umówionej godzinie wsiadłam do autobusiku i zobaczyłam ich i GO. Po wielu kontrowersjach i przedstawieniu się wysiedliśmy. (co ludzie mają do dużej grupy ludzi w autobusie, w upał [28st.C] w czarnych koszulkach i spodniach z kostkami? :/ -zero tolerancji!) Dodreptaliśmy do sporzywczaka. PoloCocta rulezz! -Nadal milczałam jak grób. Potem już w ogrodzie -nawet fajnie... ale też mi słowa nie zbytnio przeciskały się przez gardło. Potem chwycili gitarkę i ....- jejuu jak oni grają... O_o  po godzinie słuchania chcieli mnie zmusić do grania X_x . Dobrze, że nie jestem uległa. Teraz wiem, że jutro zaraz po przebudzeniu łapię za gitarę i szlifuje durowe, molowe a przede wszystkim fis 7...   Dobra dalej (lub możecie chwycić, za myszkę prawą lub lewą ręką a następnie kliknąć na X <-- krzyżyk znajdujący się w prawym górny rogu... :P  -a zresztą! Mój blooog będe pisać ilę chcę i co chcę! :P ) Więc burza zerwała się nagle i niespodziewanie. Potem już w pokoju puściliśmy najlepszą muzykę na świecie (taaak każdy wie, że to metal :) Potem kolega wziął płytę -nam niewiadomą- i z wielkim uśmiechem wsadził ją do napędu CD-R. Britney Spears nieźle rozwesela. I te baaasyyy. Dziwne ale każdy (prawie) znał słowa...  i to pogo do Oops!... I Did it Again! W trakcie wplatał się gril, bujanie na hamaku, kapanie piłki od siatki, obkładanie się butelkami po...  nie! nie! Po żadnym tanim wińsku. NIC Z TYCH RZECZY! To była przyjemna impreza... bezalkocholowa. Bo oni wszyscy są HARCERZAMI :) 

Dobra skończyłam A teraz parę moich wniosków...:  Nie narzekajmy, że jest źle I TAK DALEJ... lepiej weźmy sie w garść i zróbmy ten pierwszy cholerny krok. Nie porzałujemy! A jak pożałujemy :)  to przynajmniej nie będzie, że NIE PRÓBOWALIŚMY. Jestem z siebie dumna. (w liceum straciłam tą pewność siebie oraz wieczny entuzjazm, który miałam w gimnazjum) Cóż. Chcę dążyć do powrotu własnego "ja". Jestem szczęśliwa nawet z tego śmiesznego faku, że można się bawić tak dobrze bez alkocholu...

08 lipca 2004   Komentarze (6)

Chciałam Ci tylko powiedzieć, że...

Idę ciemnym lasem. Szukam Ciebie. Wiem, że tu jesteś. Czuję Cię. Twój oddech mi towarzyszy cały czas. Nagle słyszę trzask -złamana gałąź. To tak jak moje serce. Czyżby to Ty?

Teraz już biegnę. Chcę Cię zobaczyć. Będziesz ukojeniem na moje rozżarzone serce.

Nogi odmawiają mi posłuszeństwa.

Obijam się o drzewa zostawiając na nich ślady krwi. Czuję jakbyś mnie bił, dźgał bezlitośnie nożem. Ból towarzyszy mi odkąd weszłam w mrok lasu. Teraz nie mogę przestać. Przestać myśleć o Tobie. Jesteś sprawcą całego zła. Ale mimo to szukam Cię!

Chcę Ci wyznać, że... ...znowu ból. Tym razem to strzała. Nie strzała Amora, lecz twoja. Dlaczego robisz to w ten sposób?

Nie błagam Cię, nie proszę, nie skomlę, nie chcę tak!

Chcę Ci powiedzieć, wykrzyczeć, że....

Teraz nachylasz się nade mną i zamykasz dłonią usta. Łzy płyną w tym samym momencie z naszych oczu. Tyle, że moje mieszają się z Twoimi i z krwią.

Wiem, że to koniec. Ty zostaniesz tu. Będziesz trwał ze świadomością, że ... dałeś mi rozkosz i radość. -Twoim zdaniem... ale proszę, usłysz i moje.

Dlaczego tak!? Przecież wiesz jaka jest prawda! A może ty już postradałeś rozum? Rozumiem, ja –owszem. Ale ty? Zawsze pełny entuzjazmu, radości, tylko twój ubiór dawał mi do zrozumienia, że nie jesteś taki. Teraz jestem szczęśliwa, szczęśliwa, że mogłam doświadczyć twojego uśmiechu. Twój uśmiech. Uśmiech pełen nadziei. Koił. Nawet bardzo. A teraz chciałabym...

Chciałabym ci wyznać, że...

Teraz widzę tunel. Nie idę lecz płynę przez niego. Na jego ścianach są ślady krwi. Widzę światło tunel się kończy! Nie mogę w to uwierzyć ale na jego końcu stoisz.... ty!

Wyciągasz ten sam łuk, tą samą strzałę. Naciągasz, celujesz i znowu mnie ...zabijasz... ból przeszywa całe me ciało. Widzę mrok.

Nie chcę już Ciebie ponownie zobaczyć. Nie!

Nie czuję nic. Nic! Chyba jestem w niebie. Zamykam oczy i widzę ...twoją twarz.

Znowu.

Nie chciałam by to tak się skończyło.

Ja tylko chciałam Ci powiedzieć, że...

04 lipca 2004   Komentarze (5)

Linki i nic do chcenia

Wakacje! -Tragedia! Z domu wolę nie wychodzić bo wiem, że zaraz spadnie deszcz. -Słońce świeci już mam zamiar wyjść a tu deszczyk.  Bosko! Więc siedzę cały dzień w domu. Wiem, wiem - z cukru nie jestem. Ale nie lubie mieć przemokniętych trampek!

Dlaczego nic mi się nie chcę? Tak bardzo chciałabym by mi się chciało. Ale po prostu mi się NIE CHCE. Beznadzieja.

Jak się komuś nudzi to może odwiedzić te stony, które zaraz podam. Są po angielsku... ale głowa do góry. Jak ja coś z tego rozumiem (a rozumiem, w końcu 10 miesięcy nauki nie poszło w las...) to każdy zrozumie...

Są to...  ... a z resztą zobaczycie. Mi się podobają. Z resztą Garfiled jest bardzo interesujący...

Nr.1 -Skoncentruj się na jednej karcie... Garfield wytropi ktora to i ją usunie ;)
A jak on to robi?!?!? To ja nie wiem. ..spryciaż jeden :)

Nr.2 -Tutaj gra memo, tyle, że garfieldowa :)
Jest ona bardzo sympatyczna, gdyż należy sparować jedzonko -mianowicie kanapki, które następnie zostania wchłonięte przez samego Garfielda.

Nr.3 -Puzle (również z Garfieldem) Układa się bardzo sympatycznie. Te dźwięki... malodyjna muzyczka. :P
I liczne ułatwienia :) (osobiście puzzli układać nie lubię...)

Nr.4 -Duuuży wybór kartek...  gratulacyjne, miłosne, urodzinowe, z podziękowaniami...  i taaak daalej.
Są naprawdę  sympatyczne :)

02 lipca 2004   Komentarze (6)
Indywidualistka | Blogi