Trzaski, -dużo metalu, Britney Speras, benzyny,...
Zawsze się żaliłam, że nie mam zbyt dobrych kontaktów z ludźmi w liceum. Noo i właśnie wróciłam z grilla (a teraz oni grają w RPG buuu) na który zaprosił mnie mój kolega z internetu. O umówionej godzinie wsiadłam do autobusiku i zobaczyłam ich i GO. Po wielu kontrowersjach i przedstawieniu się wysiedliśmy. (co ludzie mają do dużej grupy ludzi w autobusie, w upał [28st.C] w czarnych koszulkach i spodniach z kostkami? :/ -zero tolerancji!) Dodreptaliśmy do sporzywczaka. PoloCocta rulezz! -Nadal milczałam jak grób. Potem już w ogrodzie -nawet fajnie... ale też mi słowa nie zbytnio przeciskały się przez gardło. Potem chwycili gitarkę i ....- jejuu jak oni grają... O_o po godzinie słuchania chcieli mnie zmusić do grania X_x . Dobrze, że nie jestem uległa. Teraz wiem, że jutro zaraz po przebudzeniu łapię za gitarę i szlifuje durowe, molowe a przede wszystkim fis 7... Dobra dalej (lub możecie chwycić, za myszkę prawą lub lewą ręką a następnie kliknąć na X <-- krzyżyk znajdujący się w prawym górny rogu... :P -a zresztą! Mój blooog będe pisać ilę chcę i co chcę! :P ) Więc burza zerwała się nagle i niespodziewanie. Potem już w pokoju puściliśmy najlepszą muzykę na świecie (taaak każdy wie, że to metal :) Potem kolega wziął płytę -nam niewiadomą- i z wielkim uśmiechem wsadził ją do napędu CD-R. Britney Spears nieźle rozwesela. I te baaasyyy. Dziwne ale każdy (prawie) znał słowa... i to pogo do Oops!... I Did it Again! W trakcie wplatał się gril, bujanie na hamaku, kapanie piłki od siatki, obkładanie się butelkami po... nie! nie! Po żadnym tanim wińsku. NIC Z TYCH RZECZY! To była przyjemna impreza... bezalkocholowa. Bo oni wszyscy są HARCERZAMI :)
Dobra skończyłam A teraz parę moich wniosków...: Nie narzekajmy, że jest źle I TAK DALEJ... lepiej weźmy sie w garść i zróbmy ten pierwszy cholerny krok. Nie porzałujemy! A jak pożałujemy :) to przynajmniej nie będzie, że NIE PRÓBOWALIŚMY. Jestem z siebie dumna. (w liceum straciłam tą pewność siebie oraz wieczny entuzjazm, który miałam w gimnazjum) Cóż. Chcę dążyć do powrotu własnego "ja". Jestem szczęśliwa nawet z tego śmiesznego faku, że można się bawić tak dobrze bez alkocholu...