biologia brrr...
...dziś rano wstaję o 6.00 (miałam się nauczyć z biologi)...zjadłam śniadanko, umyłam się, ubrałam...i nagle ku mojemu dździwienu zobaczyłam, że jest już......7.10...co ja przez ten czas robiłam???Więc...7.30 wyszłam do szkoły po drodze, doszłam do wniosku, iż bez sensu jest kuć na ostatnią chwilę i tak niezdążyłąbym się nauczyć :P...więc lepiej jest zgłoscić nieprzygotowanie, (wg. moich obliczeń mamy 2 biologie w tygodniu--->czyli 2 nieprzygotowania) doszłam do przystanku i podzieliłam się moimi refleksjami z qumpelami z klasy...a one na to, że przecież jest tylko jedno np...no to ja lementy...itd....tragedia...przeżyłam szok...i co teraz zrobić?! Ale cóż nie poddałam się, postanowiłam, że lepiej jest sie nauczyć na historię (z której miał być sprawdzian)...no i na najbliższym okienku oddałam się zeszytam i książce od histy...(no nie tak do końca...bez ściągi wyżyć bym nie mogła :P)...no i przed biologia zaczęło się...o ja jak się makabrycznie stresowałam (no widac może nie było ale słychać.... owszem)...........do odpowiedzi numer....26 ( w tym momencie poczółam ogroooooomną ulgę...ja ma 21....) następnie po poni kntynuowała pytanie klasy...więc znowu zaczął sie stresss......ufff...na szczęści to nie mój numer...) dalej biologię jako sprzeżyłam...nastepnie był angielski...patrzymy a tam schodzi pod nasz gabinet pod którym mieliśmy mieć angielski jkas inna klasa....no to weszliśmy wszyscy do gabinetu i debatowalismy kto ma mieć na obecnej godzinie lekcyjnej angielski...no i przegraliśmy...bo po co!!!!!!! Nauczyciele nie sa fair!!!!!! Tylko robia uczniom na przekór...i proszę się ze mną na tem temat nie sprzeczać bo to prawda!!!!!!!!!!! szyscy sie totalnie wkur****..............i porazłazili się w swoje strony...czyli połowa na fa faje, 1/4 do biedrony, a 1/4 została przed szkołą...ten czas się tak cholernie ciągnął....lecz nadeszła historia, no wyciągamy karteczki i inne pierdoły...oczywiście pytania taakie, że lepije nie mówić...napisałam 3/4..najlepsze jest to, że niemogłam się ze swojej ściągi rozczytać!!!!!! I niezdążyłam zrobić następnego zadanka...no cóż nie wiem co dostanę...może 4 :P...czasem warto wierzyć w siebie! Nieprawdaż?!...No ogólnie w klasie jest ok...chociaż mam nadzieję, iz z dnia na dzień będzie coraz lepiej!!!!