Bez tytułu
nie wiedziałam, że JEGO śmierć tak bardzo mnie dotknie...
nie wiedziałam, że to tak będzie boleć...
nie wiedziałam...
...ja naprawdę wierzyłam!!!
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 |
nie wiedziałam, że JEGO śmierć tak bardzo mnie dotknie...
nie wiedziałam, że to tak będzie boleć...
nie wiedziałam...
...ja naprawdę wierzyłam!!!
Umarł za nasze grzechy...
bo kochał... i nadal kocha.
A my do dnia dzisiejszego nie potrafimy się Mu odwdzięczyć...
Wiosna powitana.
Marzanna gdzieś obija się o dno Warty. I dobrze jej tak! Już dawno chciałam ją tam wrzucić.
Dzisiaj miałam straszliwy dzień. W życiu na raz nie: płakałam, śmiałam się, krzyczałam, biłam, denerwowałam się, wściekałam i rzucałam (pamiętnikiem)
Wszystko jak na złość. Wszystko przeciw mnie. Nawet tramwaje były złośliwe i nie jeździły wtedy kiedy powinny jeździć.
Potem spowiedź. Ryczałam jak wielkie bobrzysko. Obeszłam chyba wszelkie możliwe kościoły w moim mieście i w końcu się zdecydowałam. Już mi lepiej. I co ważne lżej. Teraz czuję, że bez tych grzechów jestem lżejsza o conajmniej 10 kilogramów.
Straszny chaos panuje w mojej głowie. I jak widać chaos również wkradł się na tego bloga...
p.s. tak bardzo chciałabym nową gitarę i jeszcze bardziej chciałabym się kiedyś nauczyć grać piosenkę Zeppelinów “Stairway to Haven” uwielbiam ją... *marzy*
Wszystko przemija.
Piękno również.
Dzień kobiet był dniem miłym.
Był.
Tulipan równie serdecznie posyłał mi przez caaały tydzień swoje skromne uśmiechy. Dzisiaj umarł.
Nie tęsknie. Chociaż powinnam. Tylko on jedyny, potrafił obudzić drzemiącą we mnie ...nadzieję.
Wszystko przemija.
"Narysuj mi jezuska i skrzynie z otworami.
Narysuj klosz na różę, maszynę do walki z baobabami.
Potem gdzies w centrum miasta powieś to.
obok plakatu, na którym znany aktor zachęca byś zjadł szkło.
Proszę podaj mi, dłoń chcę polecieć z Tobą...
Proszę podaj mi, chcę jeszcze przez chwilę pobyć z Tobą"
Forgment piosenki, pewnej Gorzowskiej kapeli... wiele pisać nie będę, podoba mi się. Poza tym widzę, że chłopcy z kapeli rozumieją Małego Księcia.
tutaj można wejść na stronę tego zespołu i posłuchać fragmentu owej piosenki...
...moje życie strasznie dziwne się robi. Boję się tego wszystkiego. Niby nic obcego, ale gubię się w swoim świecie. Wszystko obraca się teraz wokół szkoły. Czuję się jak maszyna. Zero rozrywki. Zero odpoczynku...
Tęsknie za wiosną. Chcę już zobaczyć kwitnące pąki kwiatów oraz promienie słońca smyrające roześmiane buzie wszystkich ludzi. Chcę ubrać trampki i zżucić z siebie kurtkę z asortymentem przekraczającym niekiedy ciężar półkilogramowej paczki cukru. Chcę jeździć na rowerze i skakać po trawie, która przy koszeniu śmierdzi ogórkami. Tak wiele chcę a jednak to jest nic, dla mamy -Ziemii i taty -Boga :) rodzice! Hejjj! Obudźcie to się już pora!
Gdy się rano obudziłam, to się potwornie dziwiłam.
Czyżby Tata z góry robił zdjęcia? -To dosłownie jest nie do pojęcia!
Pośpiesznie wstałam i aż zdrętwiałam.
Słońce ku mnie się chyliło i do mnie zębiska swoje śliczne strzeżyło!
Śliczny dzionek minął ...a teraz podziwiam śliczne gwiazdki na niebie, które są zapewne prezentem od tego co tam siedzi w niebie ^^'
(ta zdjątko wyżej przedstawia widoczek z mojego okienka =P -ślicznie prawda? -dzisiaj wykonane było ^^')
A tak na koniec słowa pewnej piosenki (Hey -'Najważniejsze') (bez komentarza ^^)
Co dla mnie najważniejsze jest
Co tylko ważne dobrze wiem
I łatwiej jest mi z wiedzą tą
Odnaleźć w życiu swoim sens
Powrót do przeszłości. Coś co sprawiło, że chwile o których chciałam zapomnieć powróciły... nie ukrywając -nie jest mi z tym dobrze. Czuję się jakby jedzenie sprzed roku podeszło mi do gardła i... -no właśnie i chciało by wyjść spowrotem. Po jaką cholere?
Walentynki były cudowne. Ulepiłam bałwana. To całkowity i jedyny ich urok. On ma irokeza z gałązek choinki i ramiona dłuższe 2 razy od niego samego. Jest mój... mój... a raczej był. "Pewnie jakieś łyse tłumoki go rozwalą..." i zapewne rozwaliły.
Nadal szukam ...nadziei.
"do kogoś:
-pamiętaj... ONA nie jest książką z biblioteki, która będzie CZEKAŁA, aż ktoś ją wypożyczy. Pamiętaj prędzej czy później trafi się potencjalny wypożyczający, który zachwyci się JEJ treścią."
tak czasem też można wyraziś swoje.. ...uczucia.
No właśnie dlaczego tak jest? Dlaczego człowiek nie może żyć w przesądzeniu, że zawsze będzie tak jak sobie wcześniej zaplanował i że nie będzie żadnych niespodzianek? Dlaczego nic nie może trwać wiecznie? Dlaczego szczęście nie może być trwałe? ... wieczne?
Koniec ferii. Spędziłam je w dosyć symaptyczniej atmosferze. Dom, szkoła-kasz, dom, szkoła-kosz, dom, szkoła-basen, dom, Chodzież -chrzciny, Wrocław... no i właśnie ... Wrocław. Jutro wyjeżdżam...
To co dobre naprawdę szybko się kończy...
.. aż za szybko
Własnie leci w radiu piosenka Marka Grechuty...
'Ważne sa tylko te dni, których jeszcze nie znamy, ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy' ... czy aby na pewno są ważne?
STOP.Ferie przebiegają bez jakichkolwiek zakłuceń... .STOP.od czasu do czasu uczę się i czytam "Nie-boską komedię" oraz "Lalkę" -ta druga to istna katorga.STOP.w sobotę wyjeżdżam Z zabitego dechami Gorzowa w stronę Chodzieży.STOP.tam odbędzie się chrzest.STOP.najbardziej jednak raduję się faktem, iż po owych chrzcinach, wyjeżdżam do WROCŁAWIA.STOP.tam zasmakuje prawidzwego życia studenckiego.STOP.oczywiście w przenośni.STOP.w końcu mam swoje wymarzone ferie.STOP.lepiej być nie może.STOP.
...to dobrze, że ten zjedzony przez sen został unieważniony. Hmm dumam nad losem jego następcy, ale... -eee tam, tego zjedzonego w kuchni, też nikt nie widział! NIKT! csiiii.. ;)
Pełnia.
Zapewne Księżyc jest jak zwykle cudowny, tyle, że nie mogę się nim cieszyć.
Chmury są zbyt potężne. Zbyt silne... zbyt pewne siebie...
Tak jak Ona. Osoba, którą dażyłam zaufaniem oraz sympatią.
Czasem źle jest spaść na ziemię, która pokryta jest armią szpilek, które jeżą się na Twój widok...
Wpadasz w nie i cierpisz. Fakt, lepiej było tam -u góry!
Teraz role się odwróciły. Jestem nieznośna. Bo wiadomo granice wytrzymałości obydwu stron kiedyś się przerywają...
Moja średnia na koniec roku, mówi sama za siebie.
Ale ja się nie poddaję.
Ci, którym mówiłam o moim zakładzie -nie obwijając -wyśmiewali mnie. Z resztą oni sami nie są w stanie wyobrazić sobie dwóch kolorów na świadectwie... ale przecież dla odważnych świat należy. Kto mówi, że z marzeń należy rezygnować?
Będę walczyć. Pokaże na co mnie stać...
...chyba nie jestem nikim?
p.s już ferie... prawie. Jutro rada... a od poniedziałku dwutygodniowa labaa! :)
On jest! Tuż obok... Czuję, że Jest!... Czuję, że jest naprawdę blisko!!! Hahaha...! Czemu bez przerwy mnie łaskocze? Jest naprawdę kochany! I jeszcze Tymoteusz -jak on na mnie działa... (album "2TM2,3" rulez) Na razie reggae odkładam na półkę. Nie na tą najwyższą. O nie. Lecz na taką, do której mam bez przerwy dostęp...
Z tą samą miłością, w tym samym duchu
z tym samym nastawieniem
niczego dla próżnej chwały
niczego z rywalizacji ale wszystko z pokorą
widząc pragnienie innych
poważając ich więcej niż siebie
w tym samym duchu co Jezus
Bóg Go wywyższył
i dał Mu Imię ponad wszelkie imiona
aby ugięło się każde kolano i każdy język wyznał
Ku chwale Boga Ojca - Jezus jest Panem!