Bezpłciowość
Pełnia.
Zapewne Księżyc jest jak zwykle cudowny, tyle, że nie mogę się nim cieszyć.
Chmury są zbyt potężne. Zbyt silne... zbyt pewne siebie...
Tak jak Ona. Osoba, którą dażyłam zaufaniem oraz sympatią.
Czasem źle jest spaść na ziemię, która pokryta jest armią szpilek, które jeżą się na Twój widok...
Wpadasz w nie i cierpisz. Fakt, lepiej było tam -u góry!
Teraz role się odwróciły. Jestem nieznośna. Bo wiadomo granice wytrzymałości obydwu stron kiedyś się przerywają...
Moja średnia na koniec roku, mówi sama za siebie.
Ale ja się nie poddaję.
Ci, którym mówiłam o moim zakładzie -nie obwijając -wyśmiewali mnie. Z resztą oni sami nie są w stanie wyobrazić sobie dwóch kolorów na świadectwie... ale przecież dla odważnych świat należy. Kto mówi, że z marzeń należy rezygnować?
Będę walczyć. Pokaże na co mnie stać...
...chyba nie jestem nikim?
p.s już ferie... prawie. Jutro rada... a od poniedziałku dwutygodniowa labaa! :)
Dodaj komentarz