• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wokół kolorowo, wewnątrz daltonizm

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 01

Strony

  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Apocalyptica txt
    • Theatre A /genesis
  • Blogi
    • Ais
    • dotyk-anioła
    • Leluchowo
    • Łoś-photoblog
    • malenstvou
    • moje
    • w-z-s-m
  • Potrzebne
    • Geologia-ar-wroc
    • skrypty html
    • słownik pol-niem

Archiwum

  • Wrzesień 2017
  • Grudzień 2010
  • Wrzesień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Październik 2009
  • Czerwiec 2009
  • Marzec 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003

Najnowsze wpisy

< 1 2 3 ... 22 23 >

7 lat później

Znalazłam tego bloga jakiś czas temu. W odmętach internetu, pogrążona we własnych myślach uświadomiłam sobie, że go kiedyś miałam. Byłam w kompletnym szoku, że wszystkie moje przemyślenia spisywane w tak newralgicznych momentach mojego życia nadal tutaj są. 

Zakurzone, pokopane, rozszarpane...

Może to jakiś sposób na autoterapie. Układanie swoich myśli i spisywanie ich w miejscu, w którym nikt Cie nie zgnoi. 

Bo wydawało by się, że jesteś miejscem opuszczonym.

Wydawałoby się, że po tylu latach dojrzałaś, poukładałaś sobie życie i powinnaś być pewnie szczęśliwą mężatką (ha, ha)

Ale się okazuje, że nie koniecznie.

Jeszcze tu wrócę.

09 września 2017   Dodaj komentarz

Nouvel horizon.

Uwielbiam moje chwile zatrzymania. Wychodzę ze swojego ciała, staję obok - i się przyglądam.
Dlaczego mam włosy schowane za ucho, mimo, że tego nie lubię? Dlaczego się garbię? Dlaczego wiele razy mówię „nie chcę mi się” choć w gruncie rzeczy mam masę energii, która mogłabym spożytkować na stworzenie czegoś niebanalnego? Dlaczego twierdzę, że jestem niewystarczająco dobra/ambitna/zdolna by się za coś zabrać, a w gruncie rzeczy wystarczającym bodźcem mogłaby być tylko wiara w siebie? Dlaczego już przeszło rok marzę o lustrzance i byłam gotowa zrobić wszystko byleby tylko moje marzenie się ziściło?
Koniec roku.
To czas by po raz kolejny zająć się postanowieniami. Banalne, zawsze mnie to śmieszyło. Skoro całe życie nie dałaś rady, to dlaczego niby początek roku miałby to zmienić?
Ano właśnie dlatego, że to jest kolejny etap, który coś zamyka i rozpoczyna coś nowego. Nawet jeśli to jest tylko zmiana cyfry 10 na 11...
Wszystko może być bodźcem do zmian.
Nie zamierzam się poddawać, tkwić jak wcześniej w komicznych związkach i rezygnować z marzeń.
Pora się za siebie zabrać. Na poważnie.

26 grudnia 2010   Komentarze (4)

7 lat

No właśnie... 7 lat minęło odkąd pierwszy raz tutaj napisałam. I cóż sentyment pozostaje. Ja przeniosłam się w inne miejsce.. pisanie z czasem zamieniło się z fotografowanie. Mówienie w słuchanie. Ludzie się zmieniają.

A inne sprawy? Na dzień dzisiejszy wiem, że źle robie. Ale jestem szczęśliwa. On mieszka 150 km ode mnie - w wakacje, w roku akademickim odległość zwiększa się do ok 300 km. 

Za rok kończę studia. I jednocześnie kontynuuje, te króte zaczęłam w ubiegłym roku. Wieczny student? Cóż, okażę się :)

Ważne by robić to co się lubi i spełniać swoje marzenia. Ja w nie głęboko wierze.

02 września 2010   Komentarze (6)

The stars, the moon, they have all been blown...

Z każdym dniem jesteś coraz dalej.
Już nie 8 tysiecy km, lecz 8 miliardów lat świetlnych dzieli nas...

Nie ma powrotu.

Czasem się zastanawiam po co w ogóle w naszym życiu ktoś się pojawia... Tutaj od razu nasuwa się myśl, że przecież nowe doświadczenia, wspomnienia, do których potem miło się wraca... Ale ja już tak nie chcę. Wolę żyć w swoim hermetycznie poukładanym świecie, niż co jakiś czas przeżywać kolejny upadek. Upadek, który wcale nie buduje... z którego może i nie jest tak trudno się podnieść, ale powodujący, że tracę wiarę w drugiego człowieka.

On wybrał karierę. 

Ja po raz kolejny wybieram Boga. Hipokrytka, która nie ma do kogo pójść, więc biegnie w ramiona Tego, który zawsze wysłucha.. pocieszy...

Wierzę w to, że to był ostatni raz kiedy upadam... mam nadzieję, że spowiedź, na którą przygotowywuję się od miesiąca będzie ostatnią, której muszę się obawiać. Ostatnia, w której padną pewne ciążące słowa...

10 marca 2010   Komentarze (3)

bez polotu.

Wszystko się zmienia.
Dosłownie wszystko.
Podejście do życia, patrzenie na Świat... wszystko nagle staje się kolorowe. Chęć spełniania się, realizowania swoich marzeń i szukania własnej drogi..
W sumie to sprawka pewnego osobnika, którego poznałam kilka miesięcy temu...
Zastanawiam się jak to będzie
Zawsze byłam na ‘nie’ - dla związków na odległość
A tu... psikus.

01 lutego 2010   Komentarze (3)

Czas...

Zaczęłam drugi kierunek. Też dziennie. Ten, o którym marzyłam od kilku lat.
Geografia jest moja. 
Prawdopodobnie jestem na drodze swoich marzeń.
Mogłabym śmiało stwierdzić, że się realizuję...
Ale...
Zawsze jest jakieś ale.

Wątpię w przyszłość. Coraz częściej zastanawiam się czy to co robię ma jakikolwiek sens. Czy może zbyt wiele od siebie wymagam? A może przyszłość nie będzie aż tak straszna na jaką się zapowiada...  

W głowie pojawiła się nowa idea. Motyw, przed którym broniłam się przez tak długi czas. Drugi człowiek. Partner. 
Którego brak.
Samotność, która nie doskwiera, lecz tylko zastanawia. 
Czy to jest normalne?

A może wypłycam się?

Czy czas działa erozyjnie na moją psychikę oraz duszę?

23 października 2009   Komentarze (2)

Nierealne

W gruncie rzeczy czuję się źle. Nie mam chęci na nic. Czuje, że wszystko co robię jest pozbawione jakiegokolwiek sensu. Zatracam się. Nie wiem czego tak naprawdę oczekuję od innych. 
Nadoptymistyczne słowa pocieszenia tylko mnie rozdrażniają. Myślę wtedy: skąd Ty możesz mieć pojęcie o tym co teraz mogę czuć, co teraz przeżywam!?
Bezsens.
Chyba w końcu muszę przestać uciekać. Po prostu do jasnej cholery cieżko mi jest się zmierzyć z rzeczywistością. Boję się kolejnej porażki. Boję się konfrontacji z własną ambicją. Obawiam się poniedziałku, kiedy już po wszystkim znów spojrzę w lustro i będę musiała przyznać się przed samą sobą, że po raz kolejny zawaliłam. Po raz kolejny okazałam się słabą istotą, która zbyt wysoko postawiła sobie poprzeczkę.


Tak,     właśnie tego się boję...

21 czerwca 2009   Komentarze (2)

Bez tytułu..

Nie wiem czy chcę TU wracać.
Nie wiem czy powinnam.
Dzisiaj jest wybitnie nie mój dzień. Sama nie wiem po co tkwię, w tym półpłynnym świecie złudzeń i cielesnych znieczuleń. Wszystko mnie przytłacza.
Bezsens studiowania. 
Przez chwilę myślałam, że wszystko jest ok. Myślałam, że IM zależy
Cholerne złudzenia. 
Jestem głupią hipokrytką, która imaginuje sobie teraźniejszość w zniekształconych barwach i kształtach... Hipokrytką, która więcej wymaga od innych, aniżeli od siebie, która mówi, że jest sobą a w rzeczywistości jest wierną kopią wszystkich wokół...
Mam już siebie dość...

07 marca 2009   Komentarze (1)

empty

Niech mnie ktoś przytuli i powie, że wszystko będzie dobrze... Nie daję rady.

26 listopada 2008   Komentarze (8)

poza granicami ambicji

Uczyć się tylko tyle by zrozumieć podstawy. Bez ściąg bez nadziei na jakieś większe stopnie. Objawienia doznałam po 3 dniach nauki na kolokwium. Z którego dostałam 3. Potem zaczęłam analizować: jaki jest cel mojej nauki skoro dostaje nic warte 3!? I rozwiązanie przyszło dwa tygodnie później. Była środa. Noc. W głowie NIC. Cały akademik śni od dobrych kilku godzin. Idealna pora na naukę. Nic nie jest w stanie rozproszyć. Godzina 2. Notatki w ruch. Czytam ze zrozumieniem tekst. Godzina 4.. wypadałoby pójść spać. Na 10 dwa kolokwia. Jeszcze po przebudzeniu przypomnienie sobie treści merytorycznej ...i w drogę. Godzina pisania. Ok. 20 pytań otwartych. I oto proszę wynik: pierwsze koło 3, drugie 4.
Ambitnie ścieżką usłaną trójami zamierzam iść dalej... bez stresu. Bez większych emocji.
Podsumowując wesoło cytatem, do którego dojdzie prędzej czy później każdy student: „po co się męczyć i tak po studiach nie będzie pracy!”

Bez stresu. Bez emocji. Wegetujemy... płyniemy.
A w marzeniach własny pokój, bez współlokatorki, która podgrzewa w mikrofali zepsuty bigos, którego woń przenosi się na całe piętro... mija 3 godzina - ja nadal czuje, jej cudowny obiad. Pewnie pół piętra także...
Ech. Geniusz kulinarny.


Od dluższego czasu analizuje zachowania ludzi. Dochodze do wnisku, ze rasa ludzka jest gatunkiem tak beznadziejnym, iż pozostaje mi tylko ubolewanie nad obiema marnymi, żałosnymi płciami...

23 listopada 2008   Dodaj komentarz

XXI wiek

Jeśli znajdziesz kogoś kto będzie chciał słuchać twoich wywodów przez kolejne 20 lat, to wiedz, ze jesteś prawdziwym szczęściarzem... romantycy już dawno wyginęli - niczym dinozaury, które zdominowały ziemskie ekosystemy około 230 milionów lat temu...
natomiast miłość jest pojęciem faktycznie zapomnianym. A jeśli już pojawia się na czyichś ustach, to tylko dlatego, ze globalizacja to już dzisiaj nie nowość.

3.46 dobranoc.

01 listopada 2008   Komentarze (4)
< 1 2 3 ... 22 23 >
Indywidualistka | Blogi