Empty
Jestem okrutna, próżna i niewyrozumiała. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, ponieważ całe życie chciałam być fair względem drugiego człowieka... Nie wiem także dlaczego postanowiłam zamknąć się w szczelnej osłonie powagi, wykreowanego optymizmu.
Jestem owadem, który podczas swojej metamorfozy –schowany w poczwarce, czeka na odpowiedni moment....By w końcu wyjść na Świat w nowej, właściwej – prawdziwej szacie.
A w środku nadal jestem cichą, nieśmiałą dziewczynką, która czeka na kogoś kto pomoże jej w pełni być sobą. Nie chodzi mi tutaj o mężczyznę! Czy tylko facet jest w stanie pozwolić dziewczynie być prawdziwą kobietą? Otóż nie... nie to mi jest do szczęścia potrzebne...
To mogłoby być chociażby małe dziecko uśmiechające się do mnie promiennie.... Mały, niby banalny gest jest w stanie wpłynąć na naszą podświadomość oraz niezwykle wrażliwą duszę.
Nadal czekam na moment, kiedy będę prawdziwym, pięknym motylem.
I na chwilę kiedy będę zasługiwać na miłość i prawdziwą przyjaźń
...