Obawy
Chwilowo zachłysnęłam się szczęściem..... i wszystkie idealnie poukładane książki spadły z półki - na domiar złego wypadły z nich wszystkie kartki... teraz pod moimi stopami wiją się miliardy stron, które krzyczą i klną na swoją roztargnioną właścicielkę!
Jutro wyjeżdżam do S. na egzaminy poprawkowe z zoologii i fizyki... Wydaje mi się, że z zoologii podołam. Kwestia douczenia.... Natomiast jeśli chodzi o fizykę - tutaj mam potężne obawy.....
Uczyłam się bardzo krótko. Za krótko
Jeśli zawalę to będzie wina mojego lenistwa.. i tego, że odkładałam naukę na ostatnią chwilę.
Wtorek- zoologia, środa- fizyka, sobota- wyjazd na diecezjalne dni młodych w Głogowie - czekałam na nie całe wakacje ...! Mam nadzieję, że nic mi nie zepsuje tego wyjazdu
Jak nigdy dotąd trzymam rękę Taty i nie mam zamiaru jej puszczać!
Bądź ze mną Boże i nie pozwól by w moim sercu zagościł strach i smutek!
...Pokładam w Tobie nadzieję!!! Bądź ze mną!
.....boję się tak bardzo