pogmatwane
..wszystko jest takie skomplikowane, że nie wiem od czego zacząć... Wiele się zmienia, w sumie to jestem szczęśliwa... ehh. mniejsza. Tak więc w weekendy pracuje ....przyczyniam się do alkocholizmu, podając po raz 7czy9 tej samej osobie LeCha tudzież Karpackie Mocne, które schodzi w niewyobrażalnym tępie. Śmierdze papierosami, co mi się w ogóle nie podoba, bo nie palę.... i poznaje dziwnych ludzi :)
Z nauką jest gorzej niż sobie wyobrażałam.
Chciałabym dostać się do Wrocławia... ehh już widzę swoje nazwisko na liście ...i widzę swój fantastyczny wydział Przyrodniczy... moje marzenia... takie malutkie.
O czym ja piszę? Niezrozumiałe. Chcę tylko zdać dobrze maturę... nic innego mnie teraz nie obchodzi.... po prostu muszę.... -_-
p.s przepraszam, że nie zaglądam na Blogi....czuję się taka wiNna... wybaczycie?