Bez tytułu
Była już 3 w nocy i wracałam sama do domu... patrzyłam w niebo i pierwszy raz w życiu dostrzegłam Wielki Wóz na niebie.
Cisza mnie denerwowała. Wręcz drażniła.
... ale ...dziwnie dobrze mi z nią było. Wszystko wyglądało tak, jakby ktoś nagle zatrzymał czas.
Latarnie prowadziły mnie do domu. Jakby tylko im zależało na tym bym doszła cała.
Ale po co?!
W głowie wirowało.
Bardziej cieszyłam się z tych paru chwil niż z osiemnastki znajomych.
p.s. a On odnalazł się i okaleczył -ściął włosy... :(
...ale wiem również, że "Dobrze widzi się tylko sercem i najważniejsze jest to, co niewidoczne dla oczu" :)