za puźno?!
Wszystko mnie odciąga od spowiedzi... -ja czuję, że muszę, ja chcę! -Wiem, że jestem od Niego bardzo daleko -dalej niż kiedykoliwiek... wiem, ale nic nie potrafię w tym kierunku robić... już sama nie wiem czego się boję.
Przeraża mnie świadomość, że On przyjdzie a ja nie będę gotowa.
Potem może być już za puźno...
... ostatnio strasznie pasują mi klimaty reggae... POMOCY! Co się ze mną dzieje!? Sama siebie ostatnio nie potrafię zrozumieć...