Lęk
Oni mi już nie ufają... z resztą... nie dziwie się.
Jestem podła i dla nich i dla siebie.
Fakt, przestałam –nie robię nic wbrew sobie ani nic wbrew ich woli. Ale jest już za późno... to bez znaczenia. Zepsułam wszystko jedną decyzją... teraz nawet nie wiem czy mam żałować czy nie... przedtem było mi dobrze... teraz... tonę. Nigdy nie byłam na takiej zaminowanej drodze. Każdy następny krok to jedna wielka niewiadoma. Może będzie tak jak jest ... a może –zginę.
Z resztą... chciałabym.
Najbardziej się cieszę z odzyskanej przyjaźni –napisała, że „Nie może wytrzymać tego, iż jak patrzy na mnie to nie może się uśmiechnąć.” Ja wytrzymywałam. Stalowa mina. Czasem sama siebie nie poznaje. Wszystko wbrew sobie.
Boję się.
Boję się życia bardziej niż śmierci.