Jakiś może pomysł?
Nie wiem co mam z sobą zrobić.
Miałam uczyć się grać na gitarze -zabrakło wytrwałości. (a gitara stoi w kącie pokoju i się kurzy). Miałam więcej rysować -nie chcę mi się ostrzyć ołówków (to zbyt męczące) Miałam jeździć więcej na rowerze -odpadł mi pedał i nie chce mi się go przykręcić... (dzieli mnie pozatym od niego kilometrowa różnica - aż 3 piętra) ... miałam spędzić te wakacje ciekawie i wesoło a siedze w czterech ścianach i po prostu wegetuje. Wszyscy mnie olali... zostałam sama. Prosić się nie będę. Nie żebym była obrażona... :>
Co mam robić? Naprawdę nie wiem. Może ktoś ma jakiś pomysł na poskudztwo zwane 'nudą'?!