• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wokół kolorowo, wewnątrz daltonizm

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Wrzesień 2017
  • Grudzień 2010
  • Wrzesień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Październik 2009
  • Czerwiec 2009
  • Marzec 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003

Archiwum 27 listopada 2003

TATA POD ŁÓŻKIEM...

TATA POD ŁÓŻKIEM...

Kiedy byłam mała, ojciec był dla mnie czymś takim
jak światełko w lodówce.
I ojciec, i światełko było w każdym domu,
lecz w rzeczywistości nikt nie wiedział co robią,
zarówno jedno, jak i drugie, kiedy już drzwi zostały zamknięte.

Mój ojciec wychodził z domu każdego ranka,
a wieczorem, gdy wracał, wydawał się szczęśliwy, że znów nas widzi.
Jedynie on potrafił otworzyć słoik z ogórkami,
podczas gdy innym to się nie udawało. Tylko on nie bał się chodzić sam do piwnicy.
Zacinał się przy goleniu, lecz nikt nie dawał mu buzi,
aby uśmierzyć ból, ani się tym nie przejmował.
Kiedy padał deszcz, oczywiście on szedł po samochód i ustawiał go przed wejściem.
Gdy ktoś zachorował, on wychodził kupić lekarstwa.
Zastawiał pułapki na myszy, przycinał róże, aby można było wejść do domu nie kłując się.
Kiedy dostałam w prezencie mój pierwszy rower,
przez wiele kilometrów pedałował obok mnie,
aż w końcu nauczyłam się radzić sobie sama.
Bałam się wszystkich innych ojców, ale nie mojego.
Kiedyś przygotowałam mu herbatę. Była to tylko osłodzona woda,
lecz on usiadł na dziecięcym krzesełku i popijał ją, twierdząc,
że jest wyśmienita.

Za każdym razem, gdy bawiłam się lalkami,
lalka - mama miała zawsze mnóstwo rzeczy do zrobienia.

Nie wiedziałam jednak, co kazać robić lalce - tacie, więc mówiła ona tylko:
- Dobrze, no to idę do pracy, - a potem wrzucałam ją pod łóżko.

Kiedy miałam dziewięć lat, któregoś ranka mój ojciec nie wstał z łóżka,
by jak zwykle pójść do pracy.
Zabrano go do szpitala, gdzie umarł następnego dnia.
Wówczas poszłam do swojego pokoju i wyciągnęłam spod łóżka lalkę - tatę.
Odkurzyłam ją i posadziłam na łóżku.
Mój ojciec nigdy nic nie robił.
Nie wyobrażałam sobie, że jego odejście sprawi mi tyle bólu.
Do dzisiaj nie wiem, dlaczego.

27 listopada 2003   Komentarze (3)
Indywidualistka | Blogi