• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wokół kolorowo, wewnątrz daltonizm

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Apocalyptica txt
    • Theatre A /genesis
  • Blogi
    • Ais
    • dotyk-anioła
    • Leluchowo
    • Łoś-photoblog
    • malenstvou
    • moje
    • w-z-s-m
  • Potrzebne
    • Geologia-ar-wroc
    • skrypty html
    • słownik pol-niem

Przemyśleniowo.

Już półtora roku usiłuję przyzwyczaić się do zaistniałej sytuacji...

Patrzysz... Wzruszasz się... i myślisz 'kocham'. Szkoda, że niektóre uczucia nie mogą być bardziej stałe niż zwykle.   Ale niestety, bywa tak, iż człowiek nieopatrznie zawiesi wzrok na innym człowieku i... zaczyna się -akt zazdrości. Nigdy nie miałam określonego zdania co do owej 'zazdrości'... która jak się ostatnimi tygodniami okazuje, jest wredną, podłą i parszywą złośnicą. I jednak faktycznie, źle się dzieję gdy puka do Twoich drzwi. Nie chcę Cię! Zazdrości odejdź...

Chciałabym w końcu poczuć smak prawdziwej, pięknej, niezakłóconej żadnymi negatywnymi uczuciami miłości.  

Czy możliwe jest odrodzenie się na nowo czegoś co już kilka razy wcześniej zdążyło się rozpaść....   niemalże na drobne kawałki...   Czy można pokochać więcej, bardziej.... intensywniej niż dotychczas?

p.s Już nie piję. zbrzydło mi.

26 maja 2007   Komentarze (5)
malenstvou
30 maja 2007 o 22:29
jutro ide na WF, tak chcialam zawiadomic.. i bede myslec sobie o tobie, ktora tego WFu nie ma.. i cwiczyc za nas dwie :) powiedz czy dalo jakies efekty :P
ja
28 maja 2007 o 16:17
kochane moje... czy to wszystko musi być takie skomplikowane? każdy marzy o szczęściu, które jest tak blisko... dokładnie w zasięgu ręki.... ale niestety... szkołę życia przejść trzeba.
malenstvou
28 maja 2007 o 11:56
tez sie zastanawiam.. czy warto odbudowywac cos co juz tyle razy sie posypalo... ale jakos wciaz trwamy... i dolaczam sie jak namocniej do twojej prosby, tez chce niezakloconej milosci!
moje
28 maja 2007 o 09:18
Malutka. Przeczytawszy Twoją ostatnią notkę, w myślach Cię skrytykowałam. Nie uwierzyłam, że moja idealna indywidualistka mogła wpaść w tę pułapkę. Przepraszam, sama byłam blisko. Może dopiero mając w pokoju dużo alkoholu i równie dużo smutku można zobaczyć jakie rozwiązanie się wybierze? Co do miłości? Czyż nie jest na taka jaką Ty ją widzisz?
drzwiczki obrotowiczki
27 maja 2007 o 17:26
ehhhhh.... bez zmian widzę, zazdrość niszczy nawet najprawdziwszą i najgłębszą miłość ;*

Dodaj komentarz

Indywidualistka | Blogi