On
On nagle się pojawia... -w sercu czuję niepowtarzalne ciepło. Cieszę się, że po prostu jest... On nie wie, że jest dla mnie kimś naprawdę bardzo ważnym. A ja nigdy mu tego nie wyjawię. To już 3 rok...
W moim sercu -istny stan nieważkości.
On wie, że ja to JA, a ja wiem, że on to właśnie ON.
Mijając się na ulicy spoglądamy w różne strony... udajemy.
Dziwne... bo mieszka tak blisko... prawie w zasięgu ręki...
...lecz zarazem tak daleko...
Nie wiem co On czuje... może coś?
Chociaż jakby nic nie czuł to by do mnie nie pisał...
cholera! Czemu próbuje wytłumaczyć samą siebie?
Złudzenia...
Może kiedyś.
Nie chcę tak!
Ja już nawet nie mogę przestać o Nim myśleć... dzisiaj odwiedził mnie w śnie. To był naprawdę cudowny sen...
Obudziłam się szczęśliwa.
A potem zdałam sobie sprawę: To tylko sen... następny nierealny.
Dodaj komentarz