• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wokół kolorowo, wewnątrz daltonizm

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Apocalyptica txt
    • Theatre A /genesis
  • Blogi
    • Ais
    • dotyk-anioła
    • Leluchowo
    • Łoś-photoblog
    • malenstvou
    • moje
    • w-z-s-m
  • Potrzebne
    • Geologia-ar-wroc
    • skrypty html
    • słownik pol-niem

Koncert

Gdy w końcu dogadałam się z Dorotą było już po 19...  a koncert właśnie o tej się zaczynał. O godzinie 20 widziałam zbliżającą się Dorotę. Wsiadłyśmy do autobusu. Dojechałyśmy, doszłyśmy i już byłyśmy przed MCK-chemikiem. Niby cool. Ale było przed 21... już po 2 godzinach koncertu. Klapa. Poszłyśmy po piwo. Wypiłyśmy...  je stojąc ciągle przed chemikiem, dobrze, że muzyke było słychać dość wyraźnie. Dora  nagle- idziemy po jeszcze jedno? No to poszłyśmy. Po drodze dogonił mnie jakiś obleśny skin i z mojej kostki oderwał mi moją jedyną przypinkę ARMII ;(((((  totalnie zbulwersowana podeszłam do grupiki łysolców i zażądałam zwrotu mojej własności. Trochę się pokłuciłam, poleciały oblegi... powiedziałam im, że jak będę wracała ze sklepu to mają mi oddać moją przypinkę...   Weszłyśmy do sklepu.  "Jeszcze 2 Tyskie poprosimy i 3 -bita." Drota nie pomyślała i wyżuciała opakowanie, a przecież każde wygrywa. Bezsens. Przypinki nie oddali. Byłam zła. Kupiłam ją na krupówkach z Zakopanem. Poszłyśmy wypić to nieszczesne 2 piwo. Czułam, że jest mi dziwnie.  Stanełyśmy w drzwiach z kąd miłyśmy widok na scene. Ochroniaż do Nas "możecie wejść ale bez piwa" Poszłyśmy za róg i wlałam z siebie swoja -a Dora już nie mogła. Cholera to musiałam jej pomóc. Szcześliwe weszłyśmy... w końcu ok 3 godziny na dworze bez dachu nad głową w deszcz, nie jest aż takie miłe. Poleciały jeszcze 3 piosenki i koniec. Wyszalałam się, że heyaa! :P  Puźniej wszyscy zaczęli wychodzić. Bezsens. Nie widziałam nigdzie GO. Ale zobaczyłam za to kogo innego. Położyłam się na podłodze. Nakrzyczał na mnie ochroniaż. Potem wyszłam na zewnątrz. Usiadłam na mokrej trawie. Nie przewidziałam tego... pomoczyłąm sobie caluśkie prawie spodnie. Dora wzięła od kogoś fajke. Poszłyśmy do mangat-a. Tam dopiero wszystko się zaczeło. Dorota poszła do WC i kazała mi potrzymać swoja fajke, a ja głupia. spaliłam jej całą. cholera pierwszy raz. Głupio sie czuje bo nigdy nie paliłam... yh. Potem do ok wpółdo pierwszej w nocy tańczyłyśmy ...  ktoś mnie poprosił do tańca. Nawet nie wiem jak miał na imie. Ale na koniec pocałował mnie w rękę. To było miłe. Gdy wracałam do domu czułam się okropnie.

1 raz w życiu pijana, 1 raz paliłam papierosa...   hehe, przypomniał mi się ten telefon do domu: "Mamo, koncert się przedłużył będę puźniej" Gdy wchodziłam do domu wszyscy już spali. Cóż. Rano nic się nawet nie pytali. Wstałam o 9. Z okropnym bólem głowy i nogi... A w kościele byłam na 10.30. Było mi bardzo głupio bo byłam u spowiedzi w piątek...   Cóż idę zaraz na basen. Nie wiem ...ale chyba się utopie, bo na nic nie mam siły. I jeszcze ten siniak. Skąd on się wziął???

17 października 2004   Komentarze (6)
Ais
18 października 2004 o 18:39
Wszystko jest dla ludzi, byleby znać umiar :D U mnie (w Gdyni) też grał Dezerter.. było calkiem sympatycznie :) Aha, tak w ogóle to tymczasowo zmieniłam bloga: www.rest-in-pain.mylog.pl 3m się, aps :*
indywidualistka
17 października 2004 o 17:27
1. byłam na KONCERCIE DEZERTERA!!! 2. Dora nie mam do Ciebie, żalu... kiedyś to i tak by nastąpiło :P hyhy
malenstvou
17 października 2004 o 15:55
no ladnie... a na jaki koncert sie wybralas tak wlasciwie?? biedactvou, jak oni mogli ci zajumac ta przypinke? u nas we wrocku mamy troche, armii tez ^^ moze wpadniesz. i trzym sie, jak juz ktos powiedzial, zawsze jest ten pierwszy raz, ale niekoniecznie musi byc drugi. pozdrawiam!
moje
17 października 2004 o 13:51
Ja chciałam się upić, ale mi nie pozwolili przyjeciele.Nie utopisz się,życie czasem bywa przyjemne.
joga
17 października 2004 o 13:37
tak, tak...karola. a nie mówiłam...dopadł cie kac! wiesz co..ale napisałaś to jakby to była wszystko moja wina. wcale nie kazałam ci palić a wręcz przeciwnie powiedziałam zebyś tylko potrzymała no ale...piwa drugiego tez nie kazałam ci pić no ale cóz...w sumie...pierwszy raz wyszło na to że ja jestem ta zła! zawsze to moje kumpele miały na mnie zły wpływ(ponoć)miła odmiana dobra...było mineło..ale było fajnie :D tylko ten deszcz..
*Delfi*
17 października 2004 o 12:18
zawsze jest ten pierwszy raz..:)

Dodaj komentarz

Indywidualistka | Blogi