• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wokół kolorowo, wewnątrz daltonizm

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Apocalyptica txt
    • Theatre A /genesis
  • Blogi
    • Ais
    • dotyk-anioła
    • Leluchowo
    • Łoś-photoblog
    • malenstvou
    • moje
    • w-z-s-m
  • Potrzebne
    • Geologia-ar-wroc
    • skrypty html
    • słownik pol-niem

...do niczego

Czuję się strasznie, okropnie, dziwnie, żałośnie. Najgorsze jest to, że straciłam coś z siebie, coś co było bardzo istotne...

Czuję jakby ktoś -sama nie wiem czy ktoś mi bliski czy zupełnie obcy, wcisnął w mój beznadziejny chodź indywidualny program, przycisk "stop". Wiem, że już nie potrafię być czynna wobec drugiej osoby.

...zamknęłam się w sobie.
Czuję jakby odpalono we mnie bombę... która już zaraz, już za NIEWIADOMĄ chwilę rozerwie moje marne uczucia, wspomnienia, marzenia...
Nie chcę...
Już tyle straciłam.
Chyba już wiem... tu chodzi o drogę!  Na pewno nie idę tą ścieżką co powinnam. Może moim celem nie było spotkanie właśnie tych ludzi...?  Z resztą ostatnimi czasy ...są ich śladowe ilości...
Bezsens.
Błędne koło.
Wiem, że muszę iść do spowiedzi. Lecz ciągle mnie cos od tego odciąga...
Szatan w ludziach, szatan w alkocholu, szatan we mnie...
Boże! Ja nie chcę Cie stracić!
Nadal jestem Twoim świadkiem. Chcę być z Tobą... pragnę...
i...
Bezsens. Przecież ja i tak jestem do niczego.

10 października 2004   Komentarze (4)
death_world_
13 października 2004 o 16:00
nie jestes do niczego..po prostu ludzie tak bardzo cie skrzywdzili, że już sama sie w tym wszystkim nie odnajdujesz...eh...ja tz musze isc do spowiedzi.....
moje
12 października 2004 o 17:43
Nie jesteś do niczego! Zapamiętaj to na zawsze. On Cię kocha. Skoro Ktoś tak wielki jak On darzy Cię uczuciem, to znaczy,że naprawdę jest w tobie coś(może nie zdajesz sobie z tego sprawy)co czyni Cię wartą jego miłości. Może ten wywód nie jest zbyt ciekawy. Ostatnio próbując sprawdzić czy mi na nim zależy przestałam chodzić do kościoła(chce wiedzieć czy będzie mi Go brakowało).Ale spowiedzi się nie boję. Ksiądz, który mnie spowiada...tzn. ufam mu i nie mam nic przeciwko temu,żeby wyczyścił moją zapisaną kartkę. Choć też się ociągam z wizytą u niego. Pozdrawiam gorąco. Trzymaj się :*
Ais
12 października 2004 o 08:24
Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód... \"(...)kimkolwiek jesteś, cokolwiek robisz, jeśli naprawdę z całych sił czego pragniesz, znaczy to, że pragnienie owo zrodziło się w Duszy Wszechświata. I spełnienie tego pragnienia, to Twoja misja na Ziemi.\"
*Delfi*
10 października 2004 o 21:51
nie jesteś do niczego..każdy ma jakiś cel i misję do wypełnienia,każdy jest KIMŚ!

Dodaj komentarz

Indywidualistka | Blogi