• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wokół kolorowo, wewnątrz daltonizm

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Apocalyptica txt
    • Theatre A /genesis
  • Blogi
    • Ais
    • dotyk-anioła
    • Leluchowo
    • Łoś-photoblog
    • malenstvou
    • moje
    • w-z-s-m
  • Potrzebne
    • Geologia-ar-wroc
    • skrypty html
    • słownik pol-niem

coś i nic

Mam chęć tu napisać. Po prostu -od tak...  :)
W niedziele byłam u spowiedzi...
śmieszne, ale od tamtego czasu jest ok. jakoś tak mi lżej.
...nie wiedziałam, że pierwsze spotkanie z Tatą po tak długim czasie okaże się takie... cudowne.
Nie wszystko jest takie piękne... fakt, dla niektórych to co napisałam poniżej może okazać się błache, ale dla mnie to smutne w jakimś stopniu....
Tak więc, zastanawiam się nad moimi wakacjami.
Co mam we wrześniu wspominać??
Ktoś zapyta co robiłam. odpowiem -'byłam na woodstocku.  -coo? tam wśród ćpunów i złodzieji w błocie?"
Chcę tam pojechać... ale nie o to mi chodzi... w zasadzie zawsze co roku gdzieś jeździłam... chodźby na oazę, która wiele mi dawała... a  w tym roku nic.
Skoro jest dobrze duchowo to czemu dobrze nie może być mi 'przestrzennie'?
Nie chcę tu być.
Chcę coś przeżyć....
z kim?
gdzie?
....

19 lipca 2005   Komentarze (5)
Dotyk_Anioła
21 lipca 2005 o 12:34
Też byłam u spowiedzi z życia... I jest inaczej, pomogło mi to, choć nawet nie spodziewałam się, że tak będzie... Jednak zdaję sobie sprawę, że jeszcze wiele takich spotkań przede mną bym mogła powiedzieć wszystko...
indywidualistka
21 lipca 2005 o 11:34
haha, mama a i owszem nie pozwoliła mi jechać... ale to było rok temu... przez calutki następny przygotowywałam ją do tego wyjazdu.... nie poddałam się! ...no i w tym roku jade ^^
Leluchowo
20 lipca 2005 o 20:50
Nie szukaj, dzialaj. Bo stracisz czas, tak jak ja. Miejsce nie ma znaczenia, widze to dopiero teraz :)
malenstvou
20 lipca 2005 o 12:52
*przyyytul* rozumiem cie bardzo dobrze. mam najdluzsze wakacje w zyciu i cale przesiedze w domu :/ tatus dzwoni z oazy prawie codziennie i tak bardzo bardzo chcialabym byc z nimi... ale z drugiej strony staram sie, wlasnie tak jak mowisz, cieszyc sie tym co mam. dzieki temu, ze zostalam, moge spedzic wiecej czasu z Aniolkiem :)
ja nawet na łudstok sie nie wybieram (mama: \"na łudstok?? wybij to sobie z glowy - szatanska muzyka, narkotyki i wolny seks - nie ma mowy!\") moze pojade na regalowisko pod koniec sierpnia...
dobry duszek
20 lipca 2005 o 08:54
Znam te tęsknoty, pragnienia ,mazenia ....ale nie śpiesz się tak,nie za wszelką cenę i nie już!!!!to co ma być będzie i ty nie jesteś wyjątkiem,szanuj siebie,szanuj ludzi i czekaj, czasem przypadek bywa żródłem szczęścia.....naucz się cieszyć z rzeczy małych i realizuj swoje ambitne plany odnośnie j niemieckiego/to ma przyszłość!!!!/

Dodaj komentarz

Indywidualistka | Blogi